Wicenaczelna "Gazety Polskiej": Duda stanął "tam, gdzie stało ZOMO"
W rozmowie z portalem Niezanlezna.pl Gójska stwierdziła, że największą ofiarą rekonstrukcji będzie prezydent Andrzej Duda. Wicenaczelna "Gazety Polskiej" wytłumaczyła swoją tezę twierdzeniem, że "nieuzasadnionymi, a bardzo często wręcz prymitywnymi atakami na ministra Antoniego Macierewicza, prezydent Duda definitywnie pozbawił się szans na drugą kadencję, a przez wielu swoich wyborców zostanie zapamiętany jako polityk, który po prostu ich zdradził". Jak podkreśliła, "w kluczowych sprawach, jakimi są wyjaśnienie Smoleńska i oczyszczenie armii RP ze złogów i nominatów Kiszczaka, stanął po stronie, którą plastycznie można opisać: "tam, gdzie stało ZOMO".
Dziennikarka oceniła, że Andrzej Duda nie ma w sobie ani cech, ani wiedzy, ani doświadczenia, które pozwoliłyby go określić mianem męża stanu. To jednak nie wszystko, nazwała także prezydenta najsłabszym i najbardziej obciążającym politykiem Zjednoczonej Prawicy, który niewiele potrafi wnieść dobrego w proces zmieniania Polski. To właśnie Andrzejowi Dudzie dziennikarka zarzuca doprowadzenie do dymisji Antoniego Macierewicza.